Z pewnością wiele rzeczy, o
których wspomnę nie będzie dla Was żadną nowością, nie zmienia to jednak faktu,
że warto się zastanowić jak to rzeczywiście jest z tymi postanowieniami. Co rok
większość z nas robi sobie krótkie podsumowanie tego minionego roku oraz stawia
sobie cele na nadchodzący. Jak to jest zatem, że w bardzo wielu przypadkach nie
udaje nam się większości z tych postanowień zrealizować.
Uważam, że głównym powodem
naszych niepowodzeń jest to, że stawiamy sobie takie postanowienia, o których
wiemy, że ciężko nam będzie je zrealizować, np.: ja co roku mówiłam sobie
"zrzucę 10 kg". Znając siebie przez te 20 lat, wiedziałam że ciężko
będzie podołać temu zadaniu. Zamiast mówić sobie "schudnę 10 kg",
powiedzmy "zacznę ćwiczyć, spróbuję polubić aktywność fizyczną",
zamiast mówić "przeczytam 52 książki w nowym roku" powiedz sobie
"zacznę czytać książki". Nie możemy oczekiwać rezultatów od razu, jeśli
ktoś nigdy nie uprawiał sportu, to tydzień regularnych ćwiczeń będzie dla niego
sukcesem i każdy kolejny będzie dawał więcej satysfakcji. Jeżeli ktoś nigdy nie
czytał książek, to pierwsza przeczytana będzie powodem do dumy. Małymi
kroczkami do celu.
Kolejnym według mnie ważną
kwestią jest to, że często lista naszych postanowień jest bardzo długa. Nowy
rok nowa ja. Nie zmienimy wszystkiego w jednej chwili, pomyślmy o tym co jest
dla nas rzeczywiście ważne i na czym nam zależy. Zamiast długiej listy pomyślmy
o kilku najważniejszych rzeczach i spróbujmy je wprowadzić w
życie. Zaplanowanie tych kilku najważniejszych rzeczy pozwoli nam się
skupić w całości na nich i uniknąć niepotrzebnych rozczarowań w nadchodzącym
roku ;)
Happy New Year!
yo Ola